Dzień 1
Wyjechaliśmy o godzinie 5. Po kilkugodzinnej podróży dotarliśmy do Szymbarku. W skansenie widzieliśmy wpisaną do Księgi Rekordów Guinessa najdłuższą deskę świata mierzącą 46,53 metra oraz największy koncertujący fortepian świata. Instrument mierzy 6.04m długości, 2.52m szerokości, 1.87m wysokości i waży 1.8 ton. Mieliśmy okazję chodzić po suficie w Domu do Góry Nogami. Niektórych ten spacer przyprawił o dosłowny zawrót głowy. Ponadto pani przewodnik zapoznała nas z kulturą i zwyczajami kaszubskimi. Uczyliśmy się alfabetu, nazywanego kaszubskimi nutami.
Z Szymbarku udaliśmy się do Gdańska. Z panią przewodnik spacerowaliśmy uliczkami Starego Miasta. Dzięki jej ciekawym historiom mogliśmy poczuć klimat średniowiecznego Gdańska.
Dzień zakończyliśmy spacerem nad morzem. Dopisało nam szczęście i mogliśmy podziwiać przepiękny zachód słońca.
Dzień 2
Zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy w kierunku Łeby do Słowińskiego Parku Narodowego. Na miejscu czekał na nas przewodnik. W czasie pięciogodzinnego spaceru w bardzo ciekawy sposób opowiadał nam o florze i faunie tego regionu.
Dowiedzieliśmy się jak ważną rolę dla lasów pełnią dzięcioły, w jaki sposób sarny chronią swoje potomstwo przed licznymi drapieżnikami i w jaki sposób te z kolei polują na swoje ofiary.
Spacerując brzegiem morza przewodnik opowiadał nam ciekawostki dotyczące bursztynów. Teraz już wiemy kiedy jest najlepszy okres na poszukiwania i jak je rozpoznać.
Głównym celem naszej wędrówki były ruchome wydmy. Rocznie przemieszczają się nawet 20 metrów w kierunku Łeby. To oznacza, że do granic miasta „dotrą” za około 425 lat.
Ze Słowińskiego Parku udaliśmy się do pobliskiego parku rozrywki z olbrzymim labiryntem z żywopłotu. W czasie poszukiwania prawidłowej drogi musieliśmy zdobywać bazy, szukać ukrytych artefaktów i odpowiadać na pytania dotyczące książek o Harrym Potterze.
Dzień 3
Ostatniego dnia naszej wycieczki pojechaliśmy do Centrum Nauki Experyment w Gdyni. Każdy z nas mógł tam wykonać wiele ciekawych doświadczeń. Sprawdzaliśmy jak głośno jesteśmy w stanie krzyknąć, czy trudno jest poruszać się w mieście na wózku inwalidzkim. Odważni kładli się na łożu fakira i korzystali z symulatora trzęsienia ziemi.
Z Gdyni wyruszyliśmy do Ostrołęki. Na miejscu powitali nas stęsknieni rodzice. Od razu zaczęliśmy opowiadać im o naszych wrażeniach.
P.S. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku pojedziemy na równie ciekawą wycieczkę.